Zabawa wariatów

Dwóch wariatów bawi się w chowanego. Jeden mówi do drugiego:
– ja schowam się w szafie, a ty mnie szukaj.
Szuka 10min, 20min, 1godz i tak cały dzień. Wkurzył się. Puka do tej szafy i mówi:
– wyłaź z tej szafy bo nie mogę cię znaleść
Dowcipy o wariatach

Krzyki wariatów

W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś psycha.
Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało.
Pytają spotkanego po drodze innego psycha:
Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
– Nie wiem- odpowiada – ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
Dyrekcja na to: – ale do atomu potrzebne jest jądro.
Psych na to: Właśnie jednemu chyba wycinają!
Dowcipy o wariatach

Wariaci na rowerach

Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą… jadą… Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
– Co ty robisz? – pyta drugi.
– A siodełko było za wysoko – odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
– A co ty wyprawiasz?
– Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!
Dowcipy o wariatach

Park u wariatów

Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę…
– Co robisz???
– Narkotyzuję się!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami…
– Co robisz???
– Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki…
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół…
– A Ty co robisz????
– Sprzedaję narkotyki….
Dowcipy o wariatach

W domu wariatów

W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by ewentualnie zdrowego”wariata” wypuścić. Kucharka podała wszystkim puste talerze. Właściciel patrzy a tu wszyscy jedzą oprócz jednego wariata. Postanowił więc wypuścić go do domu. Podchodzi i mówi do niego:

Wariat w ogródku

Kowalski pracuje w ogródku. Na murze siedzi wariat i mu sie przygląda. Nagle pada pytanie ze strony wariata:
– A co Pan robiiiii??
– Nic, podlewam warzywa i kwiatki – odpowiada Kowalski
– A co Pan robiiiii??
– No nic, grabię trawnik, podlewam rośliny – odpowiada zdenerwowany Kowalski.

Wariaci na pustyni

Idzie dwóch wariatów przez pustynie.Jeden niesie worek kamieni.Nagle ten drugi nie wytrzymał i pyta pierwszego
-po co mu ten worek z kamieniami
na co ten odpowiada:
-to proste,jak zacznie nas gonić lew to go wyrzucę i będzie mi lżej uciekać.
Dowcipy o wariatach

Zakład psychiatryczny

Zakład psychiatryczny. Pacjent chodzi po korytaży ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta:
– Jak sie czuje pański piesek?
Pacjent odpowiada:
– Jaki pies? Panie doktorze tak sobie szczoteczkę do zębów na sznurku ciągnę.
Lekarz zadowolony biegnie do innych lekarzy powidzieć że pacjent wyzdrowiał. W tym momencie pacjent zwraca się do szczoteczki do zębów:
– Te… Azor patrz jak go wykiwaliśmy.
Dowcipy o wariatach

Ucieczka wariatów

Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa. Dochodzą do rzeki bez mostu
-Co tu zrobić? – mówi jeden.
-Wiem! Ja zapalę latarkę, tak żeby światło było nad wodą, wtedy przejdziesz po świetle na drugą stronę!
-Pogrzało cię? Też wymyśliłeś! Ty zgasisz latarkę, a ja spadnę!
Dowcipy o wariatach

Facet u psychiatry

Przychodzi facet do psychiatry.
– Panie doktorze, ja potwornie piję…
– Z jakiego powodu pan pije?
– Z powodu depresji…
– A ta depresja z jakiego powodu?
– Z tego powodu, że ja, panie doktorze, potwornie piję…
Dowcipy o wariatach

Wariat wróbelkiem

– Gdzie jest ten pacjent, któremu wydaje się, że jest wróbelkiem?
– pyta lekarz jedynego pacjenta w sali na oddziale psychiatrycznym.
– Gdzieś poleciał…
– A ten, który uważa, że jest konikiem polnym?
– Skoczył na piwo.
– A ten, który uważa, że jest trzmielem?
– Bzyka z pielęgniarką.
Dowcipy o wariatach