Psalm 150

Laudate Dominum in sanctis ejus.
Chwalcie Pana z Jego świątobliwości,
Chwalcie Pana z Jego wielkiej możności,
 Chwalcie z mocy, chwalcie Go
 Z dziwnej wielkości Jego.
Chwalcie Pana ogromnemi trąbami,
Chwalcie Pana przyjemnemi lutniami,
 Chwalcie bębny, chwalcie Go
 Kołem tańca pięknego.
Chwalcie Pana i harfą i regały,
Chwalcie Pana wesołymi cymbały.
 Wszelka rzecz, która żywie,
 Wyznaj Pana chętliwie!
Przekład: Jan Kochanowski

Psalm 149

Cantate Domino canticum novum.
Panu swemu dajmy cześć rymy nowymi,
 Chwała Jego niechaj brzmi między dobrymi.
Niech się w Twórcy swym chełpią Izrahelczycy,
 Niechaj się królem cieszą swym Syończycy.
Imię Jego i tańce niech wspominają,
 I wodze tańców, mowne gęśli, śpiewają.
Pan bowiem lud swój wierny wielce miłuje,
 A ciche wszytkiem dobrem rad opatruje;
Dobrzy będą widzeni w wielkiej zacności
 I użyją w mieszkaniach swoich radości:
W ich uściech Pańska chwała, w ręku waleczny,
 Ogromny będzie łyskał miecz obosieczny,
Aby krzywd na poganach swoich się mścili,
 A wielkomyślną hardość w ziemię tłoczyli;
Aby królom ich kładli na nogi pęta,
 A w okowach chowali przednie książęta;
Aby wedle pisanych praw je sądzili,
 A wierni sławy wiecznej ztąd dostąpili
Przekład: Jan Kochanowski

Psalm 148

Laudate Dominum de coelis.
 Duchy prózne śmiertelności,
Dajcie cześć na wysokości
Panu ze wszech Nawyższemu,
Panu niewychwalonemu.
 Wszyscy aniołowie Jego,
Wszytki wojska, wyznajcie Go.
Słońce i koło miesięczne,
Wyznajcie Go gwiazdy wdzięczne.
 Niebo pięknie zasklepione,
Wody wzgórę zawieszone,
Winną chwałę naświętszemu
Dajcie Imięniu Pańskiemu.
 On wyrzekł swe święte słowo
A świat stanął wnet gotowo.
Ku wieczności wszytko sprawił;
Nie zmieni się, co ustawił.
 I wy Pana chwalić macie
Smocy, co w górach mieszkacie,
I wielorybowie z wami,
Którzy grają pod wodami;
 Para i ogień gorący,
Grad i śnieg z nieba płynący,
I prędkie duchy wichrowe
Na Pańskie słowa gotowe.
 Góry i pola zniżone,
Drzewa płodne, drzewa płone,
Zwierzęta, bydło, robacy,
I odziani pierzem ptacy.
 Królowie i przełożeni,
Na sąd ludzki wysadzeni,
Wolne rzeczypospolite,
I książęta znamięnite.
 I ty, kwitnąca młodości,
I ty doźrzała starości,
Dajcie Panu cześć społecznie,
On sam godzien chwały wiecznie.
 Jego sława wyższa nieba,
On jako Pan dał, co trzeba,
A my Jego lud wybrany
Śpiewajmy Mu psalm podany.
Przekład: Jan Kochanowski

Psalm 147

Laudate Dominum, quoniam bonus est psalmus.
Chwalcie Pana! godno dać cześć Panu temu,
Pieśń wesoła, ozdobny rym służy Jemu.
Miasto Jerozolimskie On znowu sadzi,
A wygnance do własnych domów prowadzi.
On smutne serca cieszy, troski lekuje,
Rany wiąże, boleści wszelkie ujmuje.
On wszytkich gwiazd niebieskich liczbę ma w głowie,
I każdą swojem własnem imięniem zowie.
Bóg nasz, Bóg wielkiej siły, wielkiej możności,
Niepojęty, niezmierny w swojej mądrości.
On skromne, On pokorne na górę sadza,
A harde niepoczesnie na dół sprowadza.
Panu, czyniąc powinne dzięki, śpiewajcie,
Panu na słodkobrzmiących cytarach grajcie,
Który burze zgromadza, ziemię dżdżem chłodzi,
Trawę bujną po górach wysokich rodzi,
Który żywność wszelakim dawa zwierzętom
I biednym, co wołają kniemu, kruczętom.
Nie patrza on na dzielność wyprawnych koni,
Ani oka za chybkim szermierzem skłoni;
W tych się kocha, którzy mu służą statecznie
I co na łaskę Jego każą bezpiecznie.
Panu, Jerozolimskie obronne wały,
Panu daj cześć, posado Syońskiej skały,
Który w żelezie szczyrem bramy Twe kował
I synom Twym dóbr hojność wielką zgotował;

Psalm 146

Lauda anima mea Dominum.
 Tobie, nieśmiertelny Panie,
Póki mi żywota stanie,
I usta będą śpiewały
I gąsłeczki moje grały.
 Na króle się nie spuszczajcie,
Śmiertelnemu nie ufajcie,
Bo ten nie pomoże sobie,
Pogotowiu ani tobie.
 Skoro duch wynidzie z ciała,
Ziemia ziemię będzie brała,
A nasze płonne nadzieje
Po powietrzu dma rozwieje.
 To człowiek prawie szczęśliwy,
Komu sam Pan jest chętliwy;
A on też tylko jednemu
Ufa Panu Bogu swemu,
 Który piękne niebo sprawił
I ziemię z morzem postawił,
I cokolwiek ognistymi
Świat obłapił mury swymi;
 Który prawdy strzeże wiecznie,
Krzywdy nie lubi koniecznie,
Głodne chlebem opatruje,
Więźnie z oków rozwięzuje.
 Pan oczy zaszłe cięmnością
Obdarza nową światłością,
Pan niedołężnych ratuje,
Pan sprawiedliwie miłuje.
 Pan jest stróżem przychodniowi,
Pan sirotę i stan wdowi
Ma na pieczy, tenże zgładzi,
Co zły w głowie swej uradzi.
 Królestwo, Syońska skało,
Twego króla będzie trwało,
Póki słońce górolotne
Poprowadzi lata wrotne.
Przekład: Jan Kochanowski